W odpowiedzi na liczne prośby kobiet w różnym wieku i stanie życia, w dniach 7-9 luty w naszym Domu Prowincjalnym w Chełmnie odbyły się rekolekcje dla kobiet. Temat rekolekcji: „Zaufaj Panu!”. W tym czasie zgromadzonym uczestniczkom posługiwali: ks. Janusz Tomczak, Pani Monika Gomułka, s. Małgorzata Małyjurek, postulantka Katarzyna Januszewska i s. Justyna Lihs. Rekolekcje zgromadziły 27 uczestniczek w wieku od 21 do 67 lat. Były panny, mężatki, mamy, babcie i wdowy. Mi przez te rekolekcje Pan Bóg pokazał jak bardzo ludzie Go szukają i pragną Jego bliskości w swoim życiu. Oto świadectwa kilku uczestniczek.
„Jestem bardzo zmęczona życiem, bardzo wiele się dzieje i mnie dotyka … „Trzymajmy się NIEWZRUSZNIE nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę…” Nie dało się NIEWZRUSZNIE, przeżyć tych dni rekolekcyjnych – to był czas dla mnie -dziś to wiem na pewno. A dlaczego? A no właśnie dlatego, że w życiu nie ma przypadków… Przypadkiem też nie było to, że tam pojechałam. Choć tak bardzo się bałam, tak bardzo mi się nie chciało, tak wiele znajdowałam sobie zadań, spraw i obowiązków aby móc odmówić. Nawet do samego końca myślałam, że rekolekcje te będą odwołane z powodu zbyt małej ilości chętnych. Jednak telefon Pani Joli, która chciała się ze mną zabrać sprawił, że nie było odwrotu… Wtedy to poczułam, że te rekolekcje jednak chyba są dla mnie, że nie mogę rezygnować -tak łatwo się poddawać… PIĄTEK – Przyjazd, wspólne poznawanie siebie, modlitwa, kolacja, piękna adoracja w ciszy, spowiedź… SOBOTA – tak wiele się działo – dzięki siostrze Justynie poznałam „nową” świętą -Św. Ludwikę, którą ewidentnie miałam poznać i za jej wstawiennictwem prosić o potrzebne mi i mojej rodzinie łaski. Ona tak bardzo przypomina mi mnie… Kapłan, który prowadził konferencje utwierdził mnie w przekonaniu iż ” NATURALNYM SĄ LĘKI” że „WARTO W TYM ŚWIECIE BYĆ INNA, PONIEWAŻ MOGE W TEN SPOSÓB URATOWAĆ SIEBIE I BLISKICH” Zatrzymał mnie, abym mogła zastanowić się nad tym, czy byłam szansą na zbawienie dla innych? Uświadomił mi, że jestem obciążona – zmęczona, że cierpię, bo skupiam się nie na celu lecz na przeszkodach. I co najważniejsze, że mimo wszystko JEZUS nigdy nie przestanie mnie kochać… Pani Monika swoim świadectwem wpoiła mi, że od mego „muszę, przez mogę, do chcę- zdziałam wiele i że warto jest DOCENIAĆ a nie oceniać… No i oczywiście musical, który dla mnie był lekarstwem na wszystkie moje smutki i żale z którymi tam przyjechałam. Przecudowny spektakl muzyczny , i Ci wszyscy młodzi ludzie. NIEDZIELA – Z tego dnia w pamięci zostanie mi Eucharystia z mieszkańcami DPS-u… cóż ten widok ze mną zrobił…. Myślałam, że jestem silna, że pracując z dziećmi niepełnosprawnymi już nic mnie nie zaskoczy… ale to, co dotknęło mnie na tej Mszy -rozwaliło mnie na łopatki…. W takich chwilach jak tamte jeszcze bardziej jestem wdzięczna za swoją sprawność, za swoje życie… Pięknie zakończonym pobytem, różnymi świadectwami i łzami musieliśmy wracać do domu… Umocnieni i mocno wzruszeni… Dzięki Ci Boże za to miejsce, i wszystkich ludzi którzy je tworzą. Za to cudowne jedzonko, pokoje, ciepło, miłość, energię i radość którą można się nasycić. CHWAŁA PANU!”
Aleksandra
„Rekolekcje dla kobiet ZAUFAJ PANU w których miałam okazję uczestniczyć napełniły moją kobiecość w rozumieniu duchowym. Dzięki rekolekcjom wiem, że w różnych trudach jakie mnie spotykają w życiu muszę bezgranicznie zaufać Panu i oddać wszystko w jego dłonie, wznosić ręce do modlitwy i się nie poddawać.”
Magdalena
„Rekolekcje w Chełmnie były dla mnie cenne, wyczekane i utwierdzające mnie w mym powołaniu. Jak powiedziałam na podsumowaniu każdy człowiek ma swoją mapę w sercu, na której zaznaczone są ważne miejsca. Takie, które się kocha, do których się wraca. Na mojej mapie jest między innymi klasztor Sióstr Miłosierdzia w Chełmnie. Już samo przebywanie tam jest dla mnie pewną formą rekolekcji. Tym razem doszły do tego treści, spotkania, które przeżyłam inaczej niż zawsze (niż kiedyś). Dzisiaj jestem żoną i mamą wiec spotkanie po latach ze świętą Ludwiką było inne. Na konferencji docierały do mnie inne wydarzenia z jej życia niż dotychczas… dzięki rekolekcjom bardzo mocno zaprzyjaźniłam się ze św. Martą, przyjaciółką Jezusa z Betanii. I to jest dla mnie odkrywcze!! Służyć jak Marta, przecież to jest moje powołanie. Oczywiście słuchać jak Maria, ale tej przestrzeni w byciu żoną, matka, nauczycielką jest jednak więcej dla Marty. To jej poirytowanie w pewnym momencie na siostrę, jakże jest mi bliskie na co dzień… w Ewangelii jest ciąg dalszy tej przyjaźni i to piękne wyznanie wiary Marty- służy, krząta się i WIERZY w Chrystusa. Po powrocie do domu opada pył, okazuje się, że jakieś założenia upadają od razu na wstępie. Zostaje miłość Chrystusa i słowa łapane przez cały weekend.”
Adriana
„Czułam ogromną potrzebę, aby przyjechać na te rekolekcje. Byłam „głodna” Jezusa, Jego Słowa, Miłości, bliskości. Czułam, ze mnie zaprasza… Najważniejszym momentem dla mnie była Adoracja Najświętszego Sakramentu, gdy mogłam być płomieniem, trwać w ciszy przed Jezusem. Usłyszałam też słowa, które mnie dotknęły: „Jak Bóg zaprasza, to jesteś gotów”. Poczułam, ze to zaproszenie było właśnie do mnie, i że nie muszę czekać na lepszy moment. Wróciłam z rekolekcji z pokojem w sercu, cierpliwością, zaufaniem, że jakby nie było – będzie dobrze. Jezus przypomniał mi, że mogę Mu powierzyć każdy mój lęk, a On mnie wyzwoli. Dlatego każda kobieta powinna pojechać na rekolekcje, bo to czas, szansa na zmianę, na zachwyt Panem, na odpoczynek w Panu i na usłyszenie Jego głosu. Jeśli czujesz, że za czymś, czy za kimś tęsknisz, pozwól Mu się również zaprosić, bo jeśli On zaprasza, to jesteś gotowa…”
Joanna
Więcej na: