NIGDY NIE JEST TAK,
ŻEBY CZŁOWIEK CZYNIĄC DOBRZE DRUGIEMU,
TYLKO SAM BYŁ DOBROCZYŃCĄ.

JEST RÓWNOCZEŚNIE OBDAROWYWANY,
OBDAROWANY TYM,
CO TEN DRUGI PRZYJMUJE Z MIŁOŚCIĄ
    ( św. Jan Paweł II)

Za potężną Miłość, niosącą nadzieję,

za podarowany swój czas dla Ubogich,

za to, że obserwując Wasze działanie, można było odzyskać nadzieję,

za to, że nie zniszczyło was zło,

za to, że poszliście pod prąd, pociągnięci przez Pana potraficie zadziwiać, szokować,

za to, że idziecie na całość – dbacie o duszę i ciało człowieka…

za to, że „dopisaliście się do rodziny wincentyńskiej”, do osób,
których duch misyjny prowadzi do Boga mieszkającego też w Ubogich.

Bardzo dziękuję wszystkim WOLUNTARIUSZOM „OD KANAPEK DO LODÓWKI”,

często anonimowym,

którzy w ostatnim trudnym dla ubogich czasie, nie pozostawili ich samych.

 

CZY MOŻEMY TRWAĆ Z OPUSZCZONYMI RĘKAMI? NIE! MIŁOŚĆ NIE MOŻE POZOSTAĆ BEZCZYNNA. MUSI NAS SKŁANIAĆ DO ŚPIESZENIA Z POMOCĄ I POCIECHĄ WSZYSTKIM POTRZEBUJĄCYM

PONIEWAŻ BÓG KOCHA UBOGICH,
MIŁUJE RÓWNIEŻ WSZYSTKICH LUDZI,
KTÓRZY KOCHAJĄ UBOGICH.
( św. Wincenty a Paulo)

Zatem, tych wszystkich, którzy miłują swego bliźniego jak siebie samego
pozdrawiam i zapewniam o modlitwie.
                                                                                                                         S. Małgorzata Pranga SM