Duch Święty wieje gdzie chce, nie można Go dotknąć, nie można zamknąć, nie można zatrzymać, a jednak jest i działa. W Ostrzycach od 11-13 maja 2018 roku, odbyły się rekolekcje Wolontariatu Wincentyńskiego pod hasłem „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”.

Było nas wszystkich około 64 osób w różnym przedziale wiekowym. Przyjechali wolontariusze z Chełmna, Świecia, Wejherowa i Kartuz oraz dwie osoby ze Stowarzyszenia bł. Marty Wieckiej w Skarszewach.
Duch Święty jak zawsze dotykał naszych serc, umysłów otwierał nas na swoją łaskę i przemieniał, byśmy lepiej rozumieli, czym jest miłosierdzie i jaki obraz winniśmy rysować naszym życiem.

Atmosfera wśród uczestników była niesamowita, radość, pokój, akceptacja, jedność pomimo rozpiętości wiekowej. Niektórzy podczas dawania świadectw płakali mówiąc, iż czują się tu jak w rodzinie. Bóg dotykał nas swoją miłością, co sprawiało, że stawaliśmy się małym Betlejem, w którym uczyliśmy się odnajdywać Boga w naszym życiu, w drobnych i większych wydarzeniach, w rodzinności chrześcijańskich relacji. Wylanie darów Ducha świętego na każdego z uczestników pomogło nam coraz bardziej oddać się Duchowi Świętemu, który chce mas prowadzić, pouczać i ukierunkowywać zgodnie z planem Boga.

Naszymi gośćmi byli młodzi ludzie z grupy ewangelizacyjnej w Łodzi, dali świadectwo swojej wiary, a wśród nich był Aleksander Beta polski judoka. Zawodnik KS Gwardia Łódź. Brązowy medalista mistrzostw Europy 2016 w Kazaniu w turnieju drużynowym, Zwycięzca zawodów Pucharu Świata w Tallinie w 2014 i Pucharu Europy w Bratysławie w 2014. Dwukrotny mistrz Polski (2012, 2014) oraz brązowy medalista mistrzostw Polski 2016. Aleksander mówił, że jego największą dumą jest bycie w reprezentacji Królestwa Niebieskiego, którego celem jest Niebo. Jego wiara, zaufanie Bogu urzekło wszystkich, wraz z nim uwielbialiśmy Boga za to, co w mocy Ducha Świętego czyni w ludzkich sercach. Cała grupa rekolekcyjna udała się też na ulice Ostrzyc uwielbiając Boga śpiewając Koronkę do Bożego Miłosierdzia i zapraszając mieszkańców do włączenia się we wspólną modlitwę.

Jeden z uczestników, który pierwszy raz przyjechał na rekolekcje, po powrocie do domu stał się zupełnie inny. Do tej pory był zamknięty, miał problem z wypowiadaniem swoich odczuć, problemy w relacjach, z mieszkańcami DPS wyjeżdżał na spacery, ale rozmowy szły mu trudno. Po powrocie jego mama powiedziała: „co żeście z nim zrobili!!! wykąpaliście go w wodzie święconej ????” Miał on trudność w relacjach, gdy wrócił zawołał mamę, usiadł z nią przy stole i zaczął jej opowiadać swoje wrażenia i doświadczenie miłości Boga. Dodatkowo zaczął opowiadać o swoich trudnościach w szkole, mówił o swoich problemach, tym co chciałby zmienić. Zrobił to z taką małością, że mama powiedziała, iż pojedzie z nim na kolejne rekolekcje. Była w szoku, cieszyła się jak dziecko, bo jej syn zaczął rozmawiać, zaczął mówić o swoich odczuciach, stał się otwarty i szczery. Bóg zawsze nas dotyka, czasami trzeba rekolekcji lub innych sytuacji abyśmy umieli to dostrzec i zmienić coś w naszym życiu.
Niech Bóg będzie uwielbiony za ten piękny Boży czas, za ludzi którzy chcą żyć dla innych.